Kiedy jej matka zmarła pod koniec marca, Nancy Levitt wiedziała, że nie może uczestniczyć w pogrzebie matki lub siedzieć shiva dla niej – przynajmniej nie w tradycyjny Żydowski sposób.
matka Levitta urodziła się i zmarła w wieku 86 lat w Winnipeg, Manitoba, w kanadyjskim regionie środkowo-zachodnim. Levitt, 65 lat, dorastała wraz z rodziną w Winnipeg i od 44 lat mieszka w Izraelu.,
„moja matka była chora przez wiele lat, a ja podróżowałem do Winnipeg niezliczoną ilość razy, czasami dwa razy w roku, aby się nią opiekować, odwiedzić ją. Z powodu Corony nie mogę podróżować, a to było dla mnie takie trudne. Wiem, że jest teraz w lepszym miejscu, już nie cierpi. Ale i tak musiałam siedzieć dla niej ” – mówi Levitt w rozmowie telefonicznej. „Potrzebowałem uścisku przyjaciół i rodziny. Musiałem czuć się częścią społeczności. Nie musiałam opłakiwać sama, poddana kwarantannie w moim domu. Musiałam kogoś przytulić i być przytulona.,”
Levitt, która pracuje dla Hebrew Union College, mówi, że pomysł przyszedł do niej niemal natychmiast. „Byłem na tak wielu spotkaniach Zoom w pracy i z przyjaciółmi, odkąd pracujemy w domu. Więc pomyślałem, że mógłbym zrobić Zoom shiva.”
w tradycji żydowskiej Śiwa jest tygodniowym okresem żałoby. Jest to czas, aby zanurzyć się w pamięci i smutku, a jednocześnie zapewnić rozproszenie uwagi i sposób na spowolnienie nieuniknionego poczucia straty i bólu., Jest to czas, aby przyjąć i zaakceptować pocieszenie, które przynoszą inni i Wspólnota.
pandemia COVID-19 sprawiła, że Zoom, strona internetowa do wideokonferencji i aplikacja na smartfony, stały się integralną częścią wielu pracy ludzi, a nawet ich życia społecznego. Zmusiło nas to również do poszukiwania nowych sposobów obserwowania starożytnych rytuałów i poszukiwania nowych definicji Wspólnoty i przynależności.,
Levitt mówi, że początkowo nie była pewna, czy Zoom-shiva zadziała. „Jak wiele komfortu może przynieść Ci wirtualny uścisk?”zastanawiała się.
Po ustawieniu czasu na spotkania Zoom, Levitt opublikował kod dostępu i czasy, w których ona i jej mąż, Ron, będą dostępne na wizyty na Facebook i wysyłane e-maile i wiadomości tekstowe WhatsApp do swoich przyjaciół i kolegów, którzy przekazali wiadomość dalej.,
prawie każdego wieczoru przez siedem dni Śiwy, w wyznaczonym czasie, Levitt i jej mąż, Ron, otworzyli ekran komputera na dwie godziny, a przyjaciele, krewni i koledzy z całego świata dołączyli do nich za pośrednictwem Zooma.
komfort z „chmury”
najświeższe wiadomości i analizy w Twojej skrzynce odbiorczej
proszę czekać…
Dziękujemy za rejestrację.
mamy więcej newsletterów, które uważamy za interesujące.
Kliknij tutaj
UPS., Coś poszło nie tak.
spróbuj ponownie później.
spróbuj ponownie
Dziękujemy,
podany adres e-mail jest już zarejestrowany.
Zamknij
Shiva-by-Zoom szybko opracował własny zestaw praktyk i protokołów. W tradycyjnym Śiwie żałobnik nie powinien być odpowiedzialny za goszczenie, a nawet powitanie tych, którzy przychodzą, aby ich pocieszyć. Mówi Ruth Yudekovitz, bliska przyjaciółka Levitta: „gdyby siedziała w sziwie w zwykły sposób, byłbym tam, aby pomóc, ugotować posiłki dla nich, zrobić wszystko, co trzeba., Więc przejąłem „administrowanie” sesją zoomu.”
Yudekovitz zapraszała do mówienia różnych ludzi, po jednym na raz, prosząc wszystkich innych, aby „wyciszyli się”, gdy nie mówili (co zmniejsza echo); pomagała Levittowi zauważyć, kto wszedł na linię; I pomagała niedoświadczonym w poruszaniu się po niektórych zawiłościach technologii.
podobnie jak w tradycyjnym Śiwie, członkowie rodziny dzielili się zdjęciami i opowieściami o matce Levitta., Niemowlęta i małe dzieci, które nie zostały przywiezione do domu żałoby, zostały wniesione do ramy kamery na kilka sekund, co, jak mówi Levitt, naprawdę Ją dotknęło.
jak zauważyła jedna osoba, nawet tradycyjne wyrażenie „niech Twoja pociecha przyjdzie z nieba” nabrało nowszego znaczenia, odnosząc się do internetowej chmury.
pod koniec każdej wizyty, jak mówił Levitt Kadisz, tradycyjna modlitwa żałobników, praktycznie zgromadzeni odpowiedzieli: Amen.
„To było niezwykle trudne doświadczenie”, mówi Levitt. „A jednak, to również przyniosło szansę., Gdybym siedział shiva w Winnipeg, żaden z moich przyjaciół nie dołączyłby do mnie. Dzięki Zoom, rodzina i przyjaciele, ludzie, których nie widziałem od lat, mogli być ze mną, pamiętać i uhonorować moją matkę.
„wirtualny uścisk nie jest prawdziwym uściskiem i czasami czułem się bardzo pusty. A jednak było też coś bardzo wyjątkowego, społeczność ludzi z całego świata, która zgromadziła się wokół mojej matki i dla mnie.”
Martin Zinger, pochodzący z małego miasteczka w północnym Michigan, założył również Zoom dla swojej matki, która mieszkała i zmarła w Kalifornii., „Mój Rabin zasugerował, abyśmy to zrobili, ponieważ oczywiście nie mogłem podróżować do Kalifornii. Pogrzeb był transmitowany na żywo do mojego młodszego brata, który mieszka w Arizonie, i do mnie. Następnie ustalamy czas na wspólną rozmowę, na odwiedziny i na powiedzenie Kadisz razem i z każdym innym, kto chciał nas „odwiedzić”.”
Zinger powiedział, że dziesiątki osób dołączyło do jego wirtualnych sesji na każdy z siedmiu dni. „Zazwyczaj, kiedy płacę telefon shiva, nie zawsze mogę rozmawiać z osobą w żałobie. Albo powiem im kilka słów, pogadam z jedną lub dwiema osobami i odejdę ” – powiedział., „Ale w zoomie widziałem wszystkich jednocześnie na ekranie i wszyscy rozmawiali ze mną, jeden po drugim, a ja rozmawiałem ze wszystkimi.
„oczywiście wirtualna rzeczywistość nie jest prawdziwa. Tęskniłem za dotykaniem ludzi, tęskniłem za objęciami” – mówi Zinger. „I Śiwa zwykle trwa przez większą część dnia, ale spotkanie Zoom odbywa się tylko w określonych godzinach. Poczucie wspólnoty, że mamy, kiedy ludzie przynoszą jedzenie do domu po prostu nie było tam. Kiedy się wyłączyliśmy, wstałem i zrobiłem sobie kawę. Przez większość dnia byłam sama.,”
Zinger kontynuuje, ale mieliśmy poczucie wspólnoty. Myślę, że od teraz powinniśmy robić jedno i drugie-tak, oczywiście, powinniśmy mieć prawdziwego Shivę. Ale powinniśmy również znaleźć czas na on-line, kiedy można porozmawiać z ludźmi, którzy nie podróżują, aby być z tobą osobiście.”
Judaizm w cyberprzestrzeni
dla judaizmu, który jest tak zakorzeniony w fizycznej obecności, spotkania w cyberprzestrzeni stanowią szczególne wyzwanie., „Tak wiele z mitzvoth (przykazań) judaizmu ma być wykonywane we Wspólnocie”, zauważa Rabin Shelton Donnell Z Portland w Oregonie, który „płacił levittowi za pośrednictwem Zooma wezwanie Sziwy”. „Lud Izraela, przez wszystkie pokolenia, uważa się, że byli razem na Synaju, aby otrzymać Torę. Modlimy się w minyan (quorum). Wiele błogosławieństw, nawet łaska po posiłkach, wymaga minimalnej liczby osób, które zbierają się w prawdziwym miejscu” – mówi.,
rzeczywiście, wykorzystanie zoomu i urządzeń high-tech do celów religijnych w tym czasie społecznego dystansowania i kwarantanny było gorącym tematem debaty w ciągu ostatnich kilku tygodni. Naczelni rabini Izraela orzekli, że ludzie nie mogą uczestniczyć w Sederze Paschalnym. Powołując się na inne władze rabiniczne, Rabin Benny Lau orzekł, że niemożliwe jest zdefiniowanie grupy osób, które zebrały się na wirtualne nabożeństwo za pośrednictwem zoomu jako kworum 10, ale orzekł również, że wirtualne spotkanie można uznać za rodzaj minyan do recytacji kadisz żałobnika.,
Donnell stwierdza jednak, że nawet w starożytności Judaizm wiedział, jak znaleźć rozwiązania trudnych sytuacji. „Od czasów Hillela starszego, nasi rabini i przywódcy znaleźli sposoby na sprostanie wyzwaniom czasów. Technologie takie jak Zoom, jeśli zostaną użyte zamiast prawdziwych spotkań, będą zagrożeniem dla naszej przyszłości jako społeczności i ludzi. Lecz jeśli jesteśmy wystarczająco mądrzy, aby używać ich do poszerzania naszego zrozumienia i doświadczeń, będą one błogosławieństwem.”
Leave a Reply